Nie jestem już taka silna, jakby jakieś szwy we mnie, w środku puszczały, serce topniało,a łzy same wydostawały się z oczu...
Wiesz, co jest gorsze od kłótni, wyzwisk, tłuczonych talerzy i trzaskania drzwiami?
Obojętność. Milczenie wszystko pieprzy, niszczy każdego doszczętnie.
Są rzeczy, po których człowiek się już nigdy nie podnosi. Są historie, po których zmieniamy się bezpowrotnie,
Nie ma odwagi iść do łóżka, czekać na sen. Bo ten przychodzi ostatni; pierwsze są łuny na horyzoncie, wypalone lasy, wspomnienia o tobie.
Kobiety nie lubią niezdecydowanych facetów. Potrzebują męskich charakterów , męskich decyzji, męskich gestów i poważnych działań.
----
Wolałabym nic nie czuć. Po prostu nie czuć. Zakochałam sie w Tobie. A teraz moje serce pękło na pół. Nawet mnie na to nie przygotowałeś, z dnia na dzień stwierdziłeś, że mnie nie chcesz. Było mi to powiedzieć, gdy robiłam Ci śniadania, obiady kolacje, wymyślałam wszystko żeby Tobie smakowało, żeby Tobie było dobrze, szkoda że nie powiedziałeś mi tego gdy krzyczałeś jaka jestem cudowna, gdy uprawialismy seks (już wiem, że to było uprawianie seksu a nie "kochanie sie"), gdy zabierałeś mnie na rodzinne obiady, gdy budziłeś się przy mnie.
Szkoda, że nie słuchałeś tego co, do Ciebie mówie.
Mówiłam Ci tyle razy nie skrzywdź mnie, ja już niedawno wycierpiałam swoje.
Pytałam czy sie wyleczyłeś z poprzedniego związku.
Ale Ty widocznie wtedy wolałeś mnie okłamać, nie słuchać i zachować się egoistycznie.
Bo jesteś pieprzonym egoistą.
Myślisz tylko o tym żeby Tobie było dobrze.
Teraz będzie, nie będę stała na przeszkodzie Twojemu szczęściu.
A ja już podziękuje temu światu za facetów.
Wole żyć sama, przynajmniej nikt mnie nie potraktuje jak zużytą zabawkę.
A poza tym to już tesknie za Twoimi oczami, które wpatrywały się we mnie wieczorami, za usmiechem który rozweselał mój swiat, za pocalunkami na dobranoc, za dłonią która mnie prowadziła, za ramionami w których czułam się bezpieczna...
Ale to koniec, wszystko było iluzją i nigdy już nie wróci.
"wszystko będzie dobrze........"
środa, 5 grudnia 2012
niedziela, 2 grudnia 2012
Hormony? Urojenia? Czy po prostu mój chory stan umysłu? Chciałabym kiedyś usunąć moją pamięć, najbardziej zależy mi na tych zbyt pozytywnych uniesieniach, lepiej żyć racjonalnie, myśleć prosto, nie rozglądać się na boki, nie cofać w przeszłość, nie rozmyślać, nie doszukiwać się drugiego dna. To niszczy. Całkiem. Od środka. Pojawia się jak przeszywający ból, wypala w Tobie ostatnie cząstki pozytywnej energii, aż nagle to, co w Tobie dobre, szlachetne obumiera. Przestajesz być sobą. "Zanurzyć się w datach, godzinach, czynnościach. Realizować punkt po punkcie. Nie pozwolić, by coś mnie dotknęło jeszcze bardziej. Uodpornić się. Zesztywnieć." Tak, tego teraz pragnę najbardziej. Przestać czuć, po prostu robić wszystko tak, żeby każdemu pasowało. Być najlepszą przyjaciółką, dziewczyną, córką i przestać się zastanawiać, być dla nich, nie dla siebie, nieważne czy ktoś Cię kocha, lubi, szanuje, jesteś mu obojętna, jeśli chce być teraz i tu przy Tobie, to bądź, nie myśl. Co dalej pokaże czas. Czy byłaś tą ważną częścią jego życia, czy tylko leczyłaś jego serce, czy zaspokajałaś fizyczność, czy jednak wpływałaś choć trochę na jego duszę, czy byłaś zasłoną dymną dla jego nieodkrytych pragnień, czy na prawdę coś dla niego znaczyłaś, kojarzy mi się to tylko z piosenką Nosowskiej „A ty kim dla mnie mógłbyś być”? Przyjaźń jest cholernie ulotna, z jednej strony kochasz, dbasz, tęsknisz, starasz się a z drugiej ktoś wbija Ci szpilki w serce, boisz się cokolwiek powiedzieć, żeby to za kilka chwil nie obróciło się przeciwko Tobie, komu mam ufać? skoro nie ufam nawet sobie.. Mam już dość zapłakanych poduszek 6/7 dni w tygodniu, znudziło mi się zaciskanie zębów, udawanie, dyskusje i tłumaczenia. Wszystko jest tak samo jak kiedyś, tylko oczy mi już nie błyszczą. Byłam już jedyna, najukochańsza, szczęśliwa, doceniana, zraniona, skrzywdzona, zapłakana, roześmiana, to teraz niech to życie samo pisze swój scenariusz, tylko już bez mojego serca, lepiej będzie jak trochę odpocznie, bo zbyt szybko przepływająca krew przez moje tętnice nie wróży mi bogatej przyszłości. Już nie potrzebuje być szczęśliwa.
środa, 21 listopada 2012
Dopiero kiedy piekielnie boisz się o kogoś, kiedy niepokój nie pozwala ci oddychać, strach zatyka arterie i odbiera rozum, dopiero wtedy, moja mała, ty kochasz naprawdę.
"Na palcach doń się zbliżam, by kroków odgłosy
Nie spłoszyły tej ciszy, w której trwa i rośnie,
I, oczy przymykając, całuję zazdrośnie
Jedwab ciepły od słońca i mokry od rosy.
A po chwili, gdy, dłonią muskając twe sploty,
Opodal tego pąka w cieniu drzew cię pieszczę,
Ustom twoim dorzucam ślad twojej pieszczoty
Do smugi pocałunku, nie startego jeszcze."
Należy mądrze dobierać znajomości. Nie ponaglać miłości. Nie pozwalać, by samotność wrzucała nas w objęcia tych, co nie są „naszą bajką”. Należy zakochiwać się wtedy, gdy jesteśmy na to gotowi, a nie wtedy, gdy czujemy się samotni. Na dobrą znajomość warto trochę poczekać.
Ucieczka nie jest rozwiązaniem, ale daje trochę czasu, by dowiedzieć się, przed czym uciekamy..
Myślę o nim z samego rana, jeszcze zanim sobie uprzytomnię, jaki jest dzień.
'Wiesz chodzenie wspólnie po bułki do sklepu, specery z psem, długie nocne rozmowy, puszczanie kawałków z youtube, wspólne gotowanie, prysznice, kąpiele, seks, jedzenie razem.
Wszystko razem.'
Nie chcę mieć Cię na chwilę.
Nie wiem czemu, ale czuję, że mogłabym Ci powiedzieć o wszystkim.
ten pocałunek
pachniał jak rozgryziona łodyga maku
czerwono posypał się z warg
zakwitł w miękkim wgłębieniu dłoni
kiedy wspiełam się na palce dzwonił
w dojrzałym polu lecz wtedy nie było już mnie
znikłam w tym złotym pocałunku
"Na palcach doń się zbliżam, by kroków odgłosy
Nie spłoszyły tej ciszy, w której trwa i rośnie,
I, oczy przymykając, całuję zazdrośnie
Jedwab ciepły od słońca i mokry od rosy.
A po chwili, gdy, dłonią muskając twe sploty,
Opodal tego pąka w cieniu drzew cię pieszczę,
Ustom twoim dorzucam ślad twojej pieszczoty
Do smugi pocałunku, nie startego jeszcze."
Należy mądrze dobierać znajomości. Nie ponaglać miłości. Nie pozwalać, by samotność wrzucała nas w objęcia tych, co nie są „naszą bajką”. Należy zakochiwać się wtedy, gdy jesteśmy na to gotowi, a nie wtedy, gdy czujemy się samotni. Na dobrą znajomość warto trochę poczekać.
Ucieczka nie jest rozwiązaniem, ale daje trochę czasu, by dowiedzieć się, przed czym uciekamy..
Myślę o nim z samego rana, jeszcze zanim sobie uprzytomnię, jaki jest dzień.
'Wiesz chodzenie wspólnie po bułki do sklepu, specery z psem, długie nocne rozmowy, puszczanie kawałków z youtube, wspólne gotowanie, prysznice, kąpiele, seks, jedzenie razem.
Wszystko razem.'
Nie chcę mieć Cię na chwilę.
Nie wiem czemu, ale czuję, że mogłabym Ci powiedzieć o wszystkim.
ten pocałunek
pachniał jak rozgryziona łodyga maku
czerwono posypał się z warg
zakwitł w miękkim wgłębieniu dłoni
kiedy wspiełam się na palce dzwonił
w dojrzałym polu lecz wtedy nie było już mnie
znikłam w tym złotym pocałunku
wtorek, 20 listopada 2012
Cierpiące kobiety przywiązują się do człowieka szybciej, mocniej i na dłużej.
Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać.
Chcę mieć coś swojego. Coś co będę kochać. Bo ja tak naprawdę najbardziej w życiu chcę kogoś kochać.
Dążenie do doskonałości potrafi czasem pokazać, jak bardzo jesteśmy niedoskonali.
Myślisz, że wspomnienie rozbite na tysiąc kawałków przestaje być wspomnieniem? A może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?
Mężczyźni z reguły nie mają problemów z mówieniem o miłości. Pod warunkiem, że dotyczy to ich miłości do motocykla, samochodu, piłki nożnej lub do nich samych. O tej ostatniej mogą mówić praktycznie nieprzerwanie.
Kobiety pragną dużo seksu z mężczyzną, którego kochają. Mężczyźni natomiast chcą po prostu dużo seksu.
Żeby przeżywać życie, trzeba widzieć w nim sens. Żeby chcieć rano wstać z łóżka, trzeba widzieć w tym jakiś cel.
Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie - obojętnie jak to nazwać - trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej.Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami.Zdarzają się jednak i tacy, którzy zaistnieją wystarczajaco długo, aby chciało się ich zatrzymać. Ale oni idą dalej.
Chcę nagle wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód. Chcę także wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach.
Ale pamiętaj o jednym: ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej. Więc ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty, Serce, nie jesteś czasoprzestrzeń.
Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać.
Chcę mieć coś swojego. Coś co będę kochać. Bo ja tak naprawdę najbardziej w życiu chcę kogoś kochać.
Dążenie do doskonałości potrafi czasem pokazać, jak bardzo jesteśmy niedoskonali.
Myślisz, że wspomnienie rozbite na tysiąc kawałków przestaje być wspomnieniem? A może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?
Mężczyźni z reguły nie mają problemów z mówieniem o miłości. Pod warunkiem, że dotyczy to ich miłości do motocykla, samochodu, piłki nożnej lub do nich samych. O tej ostatniej mogą mówić praktycznie nieprzerwanie.
Kobiety pragną dużo seksu z mężczyzną, którego kochają. Mężczyźni natomiast chcą po prostu dużo seksu.
Żeby przeżywać życie, trzeba widzieć w nim sens. Żeby chcieć rano wstać z łóżka, trzeba widzieć w tym jakiś cel.
Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie - obojętnie jak to nazwać - trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej.Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami.Zdarzają się jednak i tacy, którzy zaistnieją wystarczajaco długo, aby chciało się ich zatrzymać. Ale oni idą dalej.
Chcę nagle wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód. Chcę także wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach.
Ale pamiętaj o jednym: ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej. Więc ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty, Serce, nie jesteś czasoprzestrzeń.
piątek, 16 listopada 2012
nawet nie chce mi się ubrać.
nie mogę sobie wyobrazić, że w ogóle będzie jakiś dalszy ciąg. nie wiem co z sobą zrobię.
zdaje mi się, że tak już zostanę w łóżku i będę spać, spać, spać.
nie mogę sobie wyobrazić, że w ogóle będzie jakiś dalszy ciąg. nie wiem co z sobą zrobię.
zdaje mi się, że tak już zostanę w łóżku i będę spać, spać, spać.
Nie miałam już łez. Zastanawiałam
się, jak wytrwać milczenie Boga. Byłam pusta w środku.
Nienawidziłam poranków.
Przypominały, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
(...)
ci wszyscy faceci przychodzą do nas, aby się "napatrzeć, podniecić i
przeżyć coś chemicznego"...
Leżysz
z ogromnymi oczyma i pocisz się ze strachu, drżysz ze strachu i nie wiesz,
czego lub kogo się boisz.
W poduszkę wsiąkają wypłakane uczucia.
Pamiętaj tylko, że związek ma wznosić, a nie rzucać w Ciebie cegłami.
Mam ochotę zniknąć na
kilka dni i pokazać ci, że wcale nie jestem na stałe.
Cisza to najgłośniejszy
krzyk kobiety.
Domyśl się jak bardzo ją zraniłeś, skoro zaczęła cię ignorować.
Domyśl się jak bardzo ją zraniłeś, skoro zaczęła cię ignorować.
"- Przeczytałam
kiedyś, że gdy człowiekowi pęka serce to nie dzieje się nic. Zupełnie nic.
Przecież żyje, pije herbatę, bierze prysznic, czyta książki, czasem nawet się
uśmiecha... Z tym, że każda z tych czynności nie ma najmniejszego sensu.
- No i?
- Żyję, piję herbatę, biorę prysznic, czytam książki i czasem nawet się uśmiecham... Z tym, że każda z tych czynności nie ma najmniejszego sensu.
Rozumiesz ? "
- No i?
- Żyję, piję herbatę, biorę prysznic, czytam książki i czasem nawet się uśmiecham... Z tym, że każda z tych czynności nie ma najmniejszego sensu.
Rozumiesz ? "
Nauczyłam się płakać w
myślach.
Tam nie muszę się nikomu tłumaczyć.
Tam nie muszę się nikomu tłumaczyć.
"Paradoks płaczu polega na tym, że najczęściej jedyną osobą, która może Ci pomóc jest ta, przez którą płaczesz."
'Są dwa rodzaje smutku. Pierwszy to rozpacz, a drugi to taki do którego się najpierw przyzwyczajasz, potem się z nim zaprzjaźniasz, a na koniec kroczysz z nim ramię w ramię przez życie.'
niedziela, 28 października 2012
fear?
-Nie chcę, żebyś się ze mną kochał - szepnęła, całując mnie w szyję. - Chcę, żebyś mnie objął, żebyś mnie ogrzał, żebyś wypędził ze mnie strach. Umieram ze strachu.
"Emanowała namiętnością skroploną winem.
Wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie
byłem.""Tutaj wcale nie chodzi o szaleńczą miłość i super nagłe zakochanie. Nie chodzi o to, żeby porzucił dla mnie całe swoje dotychczasowe życie i każdą minutę spędzał ze mną. Nie chodzi o to, że ma zjadać ze mną każdy posiłek i zapomnieć o tym, że ma jakieś tam koleżanki. Nie chodzi też o to, że ma zmienić tryb swojej codzienności i olać swoje pasje i wypełniacze czasu. Zupełnie nie o to chodzi.
Chodzi o to, żeby wieczorem, przed snem pomyślał, że dobrze widzieć mój uśmiech. Żeby stojąc w długim korku po skończonych zajęciach przypomnieć sobie ciche rozmowy. Żeby między siłownią, a obiadem napisać smsa, że jednak zjadłby mój deser. Żeby wiedział, że jemu zawdzięczam mój błysk w oku. I że lubię go trochę bardziej. Żeby czasem stwierdził, że chce się ze mną spotkać i ten czas jest cenny. Żebym wśród kolegów nie była tylko „koleżanką”, a wśród koleżanek „kolejną”. Żebym była coraz bliżej niego, tak jak on jest coraz bliżej mnie.
Chcę być częścią jego świata. Nie całością"
Zapisu bólu w jednym
obszarze pamięci nie można wymazać zapisami szczęścia w innych.
Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży.
Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja
chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok
mnie.
Leżysz
z ogromnymi oczyma i pocisz się ze strachu, drżysz ze strachu i nie wiesz,
czego lub kogo się boisz.
Boję się, że Ci się
znudzę.
Czasem płacze się z zupełnie błahego powodu. Czasem płacze się, bo coś
złego się wydarzyło. Ale najgorzej płacze się, gdy nie wie się dlaczego. Wtedy
nie można przestać.
Tu nie chodzi o to, że chce mieć Cię na wyłączność, nie chodzi o wyznania, zapewnienia. Boję się, strasznie się boję, że, gdy zaufam Ci do końca to Ty sie ode mnie odwrócisz, ze gdy będę cała dla Ciebie, to Ci się znudzę, boje się że mój sen się spełni, że moje szczęście już minęło a teraz czeka mnie tylko dostanie po tyłku od życia. Im bardziej czuje, że jesteś bliżej tym bardziej sie boję, że to sie skończy.
[Musiałeś mnie nauczyć tej swojej chorej zazdrości?.. Sama jej nienawidze, a robie dokładnie to co Ty mi kiedyś..]
Walczę, jak mogę, nie chce Cie uwiązywać, nie chce znowu żyć jak w klatce i wiem że Ty też tego nie chcesz.
Tyle czasu minęło, miałam tyle okazji na szczęście, ale tylko Ty potrafisz mi je dać, nie odchodź ode mnie, a pokaże Ci że doceniam, gdy ktoś przy mnie jest.
Pokazałeś mi, że mogę jeszcze być szczęśliwa.
Nie pokazuj mi tylko, że znowu mogę się załamać, bo nie mam już na to siły.
"Obezwładnij mnie czułością, paraliżuj uważnością. Proszę, oswój mnie. Chciej być blisko."
wtorek, 19 czerwca 2012
whatthefuck.
Jestem jeszcze zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz, że chcę to komuś powiedzieć. To musi być ktoś zupełnie obcy, kto nie może mnie zranić.
'nie mam siły na zabawe w miłość"
'Złam to serce na pół przeżuwaj i spluń niech resztki spłucze deszcz.."
Miszmasz mojego dziwnego życia.
Mam wybierać, czekać, zastanawiać sie?
Nie wiem czy potrafie, tak jak kiedyś.
Miałam tylko nieco wiosenny wiatru we
włosach, uśmiech rozsypany cienkim deszczem po wodzie
(...)
zauważyłam, że u mężczyzn występuje często interesująca prawidłowość: jedzą u
innych kobiet, a zasypiają w łóżkach u zupełnie innych.
Zdjęła buty i szła po kałużach.
Celowo wybierała te największe.
Celowo wybierała te największe.
Pamiętaj tylko, że związek ma wznosić, a nie rzucać w
Ciebie cegłami.
“ Zamknij oczy, ale nie umieraj. Masz prawo do płaczu. A potem wstań i
walcz o następny dzień. ”
'nie mam siły na zabawe w miłość"
'Złam to serce na pół przeżuwaj i spluń niech resztki spłucze deszcz.."
Mam wybierać, czekać, zastanawiać sie?
Nie wiem czy potrafie, tak jak kiedyś.
niedziela, 4 marca 2012
Proszę Cię.....!
Błagam...
Odejdź z moich snów.
Błagam...
Odejdź z moich snów.
'Za każdym razem, gdy się z kimś rozstajesz, zostawiasz u tego kogoś kawałek swojej duszy.
A ten ból... to jest brak tego kawałka.
Boli, bo jest u kogoś innego.
Ten kawałek kiedyś wróci, ale to trwa długo.
Czasem widzę te kawałki na różnych ludziach jako takie małe niebieskie światełka.
Kawałki dusz ludzi, którzy cię kiedyś kochali i już nie kochają.
Mogą to też być nadzieje, które pokładali w tobie twoi rodzice.
To jest taki drugi rodzaj.
Wszyscy mamy na sobie takie światełka.
Naprawdę. Japończycy już nawet umieją to mierzyć.'
A ten ból... to jest brak tego kawałka.
Boli, bo jest u kogoś innego.
Ten kawałek kiedyś wróci, ale to trwa długo.
Czasem widzę te kawałki na różnych ludziach jako takie małe niebieskie światełka.
Kawałki dusz ludzi, którzy cię kiedyś kochali i już nie kochają.
Mogą to też być nadzieje, które pokładali w tobie twoi rodzice.
To jest taki drugi rodzaj.
Wszyscy mamy na sobie takie światełka.
Naprawdę. Japończycy już nawet umieją to mierzyć.'
Po pewnym czasie smutek był tak wielki, że nie mogłam sobie poradzić ze wstawaniem rano.
Czy to smutek czy złość?
Ale na co? na to że nie moge zapomnieć? że ciągle jesteś w mojej głowie?
Odejdź z moich snów, bo inaczej sobie nie poradze..
One są zbyt realistyczne.
Nie wracaj.
Nie..
sobota, 3 marca 2012
Masz w sobie tę ciekawość dziecka i pociągającą wrażliwość.
(...) wypijesz ze mną wino na swojej ulubionej łące?
(...) I pozwoli mu delikatnie muskać wargami to miejsce tuż za uchem.
Będą jak dwie porcelany alkoholizujące się na środku łąki.
(...) I pozwoli mu delikatnie muskać wargami to miejsce tuż za uchem.
Będą jak dwie porcelany alkoholizujące się na środku łąki.
Budzić się z kimś. Spać przytulonym. Przytulanie jest ważne. Świadomość, że jeśli przyjdą potwory, ktoś z tobą jest.
Dziękuje.
środa, 29 lutego 2012
Któregoś dnia zrozumiesz, że zwyczajnie Ci go brakuje, że brakuje Ci rytmu, jakim biło jego serce, sposobu, w jaki mówił, ciepłego oddechu, czy chociażby tego, jak się poruszał... zaczniesz tęsknić za jego ustami, za dotykiem jego gorących dłoni, za słowami, które wyrywając mu się z gardła wpadały wprost do Twojego ucha... poprostu zatęsknisz.
Jedyne, co mogłem zrobić, aby przetrwać tę rozłąkę, to zniknąć z Twojego świata zupełnie. Nie byłabyś szczęśliwa tutaj ze mną. Ja nie byłbym szczęśliwy tam.
Jesteśmy z podzielonego świata.
Jesteśmy z podzielonego świata.
(...) serce tak szczelnie zamknęło się w czterech ścianach swojego cierpienia...
Prowadzę normalne życie, tylko oczy mi już nie błyszczą..
Cisza to najgłośniejszy krzyk kobiety.
Domyśl się jak bardzo ją zraniłeś, skoro zaczęła cię ignorować.
Domyśl się jak bardzo ją zraniłeś, skoro zaczęła cię ignorować.
Wyobrażałem ją sobie, jak budujemy razem norę,przyszywamy do ścian i zasłon ślady bycia razem,jak ona nurza palce w farbie i przesuwa nimi po świeżo pomalowanej ścianie, a potem się śmieje. Jak pije herbatę z olbrzymiego kubka, skulona w kuchni i nasłuchuje stuknięć z łazienki - bo uroiła sobie, że w domu jest nawiedzona pralka.
Odejdź już z moich snów, z moich myśli proszę..
Mówią, że sztuką jest wybaczanie, według mnie sztuką jest ponownie zaufać.
sobota, 25 lutego 2012
Leżysz z ogromnymi oczyma i pocisz się ze strachu, drżysz ze strachu i nie wiesz, czego lub kogo się boisz.
codziennie tęsknię za Tobą po raz ostatni .
W poduszkę wsiąkają wypłakane uczucia.
Dwie rzeczy, które bardzo trudno powiedzieć:
Cześć po raz pierwszy,
do widzenia po raz ostatni.
Cześć po raz pierwszy,
do widzenia po raz ostatni.
- Nie chcę, żebyś się ze mną kochał - szepnęła, całując mnie w szyję. - Chcę, żebyś mnie objął, żebyś mnie ogrzał, żebyś wypędził ze mnie strach. Umieram ze strachu.
Ciało pamięta przelotny dotyk, parę godzin bycia z kimś zostaje na lata. Zapach włosów, potu, wilgotności, przypływa znikąd w środku dnia. (..) W inżynierii nazywa się to pamięcią plastyczną materiału, w chemii pamięcią substratu. W życiu - tęsknotą.
poniedziałek, 9 stycznia 2012
(...)
nie umiem powiedzieć słowem
nie słowem tęsknię
ale rękoma
zamykającymi przestrzeń
ale krwią
opływającą ręce
H.Poświatowska
(.....)
nie słowem tęsknię
ale rękoma
zamykającymi przestrzeń
ale krwią
opływającą ręce
H.Poświatowska
(.....)
wtorek, 3 stycznia 2012
poniedziałek, 2 stycznia 2012
changes.
Nowy rok zmusił mnie do myślenia o tym jak powinno wyglądać moje życie.
Zrozumiałam już czego potrzebuje.
Czas na zmiany.
„Człowiek nie tylko żyje, ale zawsze decyduje,
czym będzie jego życie, kim będzie on sam.
….każda istota ludzka ma w każdej chwili wolność wyboru”
– Victor Frankl
nie mówiłam uśmiechem
bo uśmiech
wypadł na ostrym zakręcie
zniknął
nie krzyczałam strachem
strach jest niemy
stoi pod ścianą
patrzy
i nie podbiegłam
na szybkich nogach
bo moje nogi nie chodzą
rosną
tylko wtuliłam głowę
w twoje miękkie współczucie
i było to jak sen kota
mruczącego pod piecem
o ciepłym futrze
H.Poświatowska
Cholernie boli.
Zrozumiałam już czego potrzebuje.
Czas na zmiany.
„Człowiek nie tylko żyje, ale zawsze decyduje,
czym będzie jego życie, kim będzie on sam.
….każda istota ludzka ma w każdej chwili wolność wyboru”
– Victor Frankl
nie mówiłam uśmiechem
bo uśmiech
wypadł na ostrym zakręcie
zniknął
nie krzyczałam strachem
strach jest niemy
stoi pod ścianą
patrzy
i nie podbiegłam
na szybkich nogach
bo moje nogi nie chodzą
rosną
tylko wtuliłam głowę
w twoje miękkie współczucie
i było to jak sen kota
mruczącego pod piecem
o ciepłym futrze
H.Poświatowska
Cholernie boli.
Subskrybuj:
Posty (Atom)