niedziela, 22 września 2013

"Trzeba zapomnieć, o tym kim się było, żeby stać się kimś, kim się będzie"

Kolejny nowy początek?
Dobry, czy zły?
Muszę poznać na nowo ten świat, oczami nie przesłoniętymi przez uczucia i pragnienia innych.
To czas dla mnie.
Będzie lepiej, na pewno.



"Według mnie faceci w gruncie rzeczy nienawidzą pięknych dziewczyn, bo to one w szkole nie zwracały na nich uwagi."


"Zasada zerwania numer trzy: póki cierpisz, nie wchodź do sklepów." 


"Rzadko mi się zdarza coś takiego, ale dałam się nabrać facetowi jak dziecko. Po prostu lubimy czasami usłyszeć „my”..."


"A jeśli ludzie się kochają i potem zrywają, to co dzieje się z miłością?"


"Koniec z kochaniem... Wracam do kochanków"


"Przeszłość jest jak kotwica, która trzyma nas w miejscu. Trzeba zapomnieć o tym, kim się było, żeby stać się kimś, kim się będzie."




Dzisiejsze cytaty: Seks w wielkim mieście.









sobota, 21 września 2013

"Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mojej czci i moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem - całym sercem i duszą - a to, moim zdaniem, wystarczająco dużo."

"I już się modlę do spadających gwiazd,
bo mi brakuje ciepła twych rozchylonych warg.
I tylko nie wiem, czy mi starczy sił,
bo serce mam ze szkła i jak nic w każdej z chwil,
może zmienić się w pył."


" Granica krzywdy leży w sercu ludzkim"

Dotarłeś do granicy mojej wytrzymałości, do granicy w której nawet miłość nie ma już nic do powiedzenia, do mojej cholernej wrażliwości. Ile razy można dawać się okłamywać? Mydlić oczy? Pisać kolorowe bajki...? Po co to wszystko? Dlaczego nie umiemy być dorośli i podejmować dojrzałych decyzji.. skoro mówię "kocham" to to znaczy kocham, ale chyba nie dla wszystkich to takie oczywiste.. Nie ma juz dla Ciebie miejsca w moim życiu i nie szukaj go już nigdy. Mam nadzieje, że jakoś wyrzuce z siebie te wszystkie uczucia i to cholerne cierpienie, znajdę sobie kogoś przy kim będę szczęśliwa, a przede wszystkim kochana. Muszę wyjechać, gdzieś, na długo... zniknąć.





poniedziałek, 9 września 2013

bez Ciebie..

I nagle tak cicho i tak pusto zrobiło się w moim świecie bez Ciebie...

Cierpiałam jak dziecko, które oddało się na tydzień do domu dziecka i potem zapomniało odebrać. Tęskniłam. Nieprawdopodobnie. Kochając go, nie potrafiłam mu życzyć nic złego i tym bardziej cierpiałam....


Czy wiesz, że samotność to w przekonaniu ludzi najgorszy rodzaj cierpienia? To jest uniwersalne dla świata. W Nowym Jorku tak samo jak na Nowej Gwinei ludzie truchleją ze strachu przed samotnością i opuszczeniem...


Jedyne, co mogłam zrobić, aby przetrwać tę rozłąkę to zniknąć z Twojego świata zupełnie....


Jestem pijana. Od wina tylko trochę. Najbardziej od wspomnień.


Jestem jeszcze zakochana resztkami bezsensownej miłości...

Myślisz, że chory rozum można odróżnić od chorej duszy? Pytam z ciekawości. Ja miałam chore wszystko..

Naiwna wiara dziecka, że gdy się zamknie oczy, to wcale nie jest ciemno..

Nienawidziłem poranków. Przypominały, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.

Co dziennie tęsknię za Tobą po raz ostatni...


czwartek, 29 sierpnia 2013

big love.

[Rozumek:] Boisz się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłeś? Żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo chociaż migotania przedsionków? Tego się lękasz serce?

Chcę nagle wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód. Chcę także wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach. W wyobraźni i tak byłem już we wszystkich punktach, nawet w tych najbardziej osobliwych.

Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać. To jest taki sprytny mechanizm. Myślę, że przećwiczony wielokrotnie przez naturę. Dusisz się, instynktownie ratujesz się i zapominasz na chwilę o bólu. Boisz się nawrotu bezdechu i dzięki temu możesz przeżyć.

Marzyła o wielkiej miłości, jak dziecko marzy o prezentach pod choinką. Szukała jej wszędzie i zachłannie.

Poranki są najgorsze dla ludzi dotkniętych depresją.

Tak bardzo się boję. Ale głównie tego, że pragnę Go za bardzo

Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął.

Życie przeważnie jest smutne. A zaraz potem się umiera...

Chciałabym cofnąć czas, dokonać innych wyborów, przemyśleć każdy swój krok, i wcale nie jest lepiej słysząc iż człowiek uczy się na błędach...


wtorek, 15 stycznia 2013

"Zaraz zrobimy kawę. Wprawdzie nie mam kawy, filiżanek i pieniędzy, ale od czego jest nadrealizm, metafizyka, poetyka snów."

"Nagle przeskakuje iskra, dotyk, namiętność, pocałunki, chwila, moment, mokre twarze, mokre włosy, mokre usta, splątane istnienia, poplątane myśli i jeszcze bardziej poplątane uczucia. Wszystko żyje, biegnie, goni dalej, a oni są tu i teraz. Zatracić siebie, nic przy tym nie uronić, tylko zupełnie i ostatecznie zatracić się w tej chwili. Tu i teraz..."

Dobry związek to akceptacja, seks, wspólny świat. To dojrzałość - wiem, czego chcę od siebie, w związku i od związku. Wiem, czego chcę od drugiej osoby. Wiem, kim jestem. To intymność - ja właśnie z tobą chcę mówić, robić, przeżyć takie rzeczy, których nie chcę przeżyć z innymi osobami. I to wcale nie oznacza tylko seksualności. To namiętność - nic mnie tak nie porusza, cieszy, martwi, angażuje, smuci, jak sprawy związane z tobą. Bo ty jesteś dla mnie najważniejszy.  Ważne jest też zaangażowanie i jego współdzielenie. Ja mam ochotę dla tego związku robić więcej niż dla każdego innego. To temu związkowi poświęcam najwięcej czasu, pieniędzy, energii, wysiłku, starań.

"Bo nikt na świecie nie wierzy w Ciebie tak jak ja."


kochaj mnie a będę Twoja.

Szkoda, że nie można wyprzytulać się na zapas. Potem w smutnej godzinie tęsknoty wykorzystać dodatkowe minuty uścisku.

"Co to znaczy kochać mężczyznę? To znaczy kochać go na przekór sobie, na przekór niemu, na przekór całemu światu. To znaczy kochać go w sposób, na który nikt nie ma wpływu."

Kocham Cię. 

Boję się, że znowu upadnę, uderzę o bruk, dlatego mam tyle wątpliwości, dlatego staram się żeby wszystko było idealnie, wiem ze zbyt często się martwię  ale nie chce przeżywać tego dramatu po raz drugi, kolejnej miłości bez happy endu, dochodzenia do siebie i sklejania kawałek po kawałku, chce już być po prostu sobą, szczęśliwą, ambitną, spełnioną i Twoją.

środa, 5 grudnia 2012

Nie jestem już taka silna, jakby jakieś szwy we mnie, w środku puszczały, serce topniało,a łzy same wydostawały się z oczu...
Wiesz, co jest gorsze od kłótni, wyzwisk, tłuczonych talerzy i trzaskania drzwiami?
Obojętność. Milczenie wszystko pieprzy, niszczy każdego doszczętnie.

Są rzeczy, po których człowiek się już nigdy nie podnosi. Są historie, po których zmieniamy się bezpowrotnie, 
Nie ma odwagi iść do łóżka, czekać na sen. Bo ten przychodzi ostatni; pierwsze są łuny na horyzoncie, wypalone lasy, wspomnienia o tobie.
Kobiety nie lubią niezdecydowanych facetów. Potrzebują męskich charakterów , męskich decyzji, męskich gestów i poważnych działań.
                                                            ----
Wolałabym nic nie czuć. Po prostu nie czuć. Zakochałam sie w Tobie. A teraz moje serce pękło na pół. Nawet mnie na to nie przygotowałeś, z dnia na dzień stwierdziłeś, że mnie nie chcesz. Było mi to powiedzieć, gdy robiłam Ci śniadania, obiady kolacje, wymyślałam wszystko żeby Tobie smakowało, żeby Tobie było dobrze, szkoda że nie powiedziałeś mi tego gdy krzyczałeś jaka jestem cudowna, gdy uprawialismy seks (już wiem, że to było uprawianie seksu a nie "kochanie sie"), gdy zabierałeś mnie na rodzinne obiady, gdy budziłeś się przy mnie. 
Szkoda, że nie słuchałeś tego co, do Ciebie mówie.
Mówiłam Ci tyle razy nie skrzywdź mnie, ja już niedawno wycierpiałam swoje.
Pytałam czy sie wyleczyłeś z poprzedniego związku.
Ale Ty widocznie wtedy wolałeś mnie okłamać, nie słuchać i zachować się egoistycznie.
Bo jesteś pieprzonym egoistą.
Myślisz tylko o tym żeby Tobie było dobrze.
Teraz będzie, nie będę stała na przeszkodzie Twojemu szczęściu.
A ja już podziękuje temu światu za facetów.
Wole żyć sama, przynajmniej nikt mnie nie potraktuje jak zużytą zabawkę.

A poza tym to już tesknie za Twoimi oczami, które wpatrywały się we mnie wieczorami, za usmiechem który rozweselał mój swiat, za pocalunkami na dobranoc, za dłonią która mnie prowadziła, za ramionami w których czułam się bezpieczna...

Ale to koniec, wszystko było iluzją i nigdy już nie wróci.

"wszystko będzie dobrze........"

niedziela, 2 grudnia 2012

Hormony? Urojenia? Czy po prostu mój chory stan umysłu? Chciałabym kiedyś usunąć moją pamięć, najbardziej zależy mi na tych zbyt pozytywnych uniesieniach, lepiej żyć racjonalnie, myśleć prosto, nie rozglądać się na boki, nie cofać w przeszłość, nie rozmyślać, nie doszukiwać się drugiego dna. To niszczy. Całkiem. Od środka. Pojawia się jak przeszywający ból, wypala w Tobie ostatnie cząstki pozytywnej energii, aż nagle to, co w Tobie dobre, szlachetne obumiera. Przestajesz być sobą. "Zanurzyć się w datach, godzinach, czynnościach. Realizować punkt po punkcie. Nie pozwolić, by coś mnie dotknęło jeszcze bardziej. Uodpornić się. Zesztywnieć." Tak, tego teraz pragnę najbardziej. Przestać czuć, po prostu robić wszystko tak, żeby każdemu pasowało. Być najlepszą przyjaciółką, dziewczyną, córką i przestać się zastanawiać, być dla nich, nie dla siebie, nieważne czy ktoś Cię kocha, lubi, szanuje, jesteś mu obojętna, jeśli chce być teraz i tu przy Tobie, to bądź, nie myśl. Co dalej pokaże czas. Czy byłaś tą ważną częścią jego życia, czy tylko leczyłaś jego serce, czy zaspokajałaś fizyczność, czy jednak wpływałaś choć trochę na jego duszę, czy byłaś zasłoną dymną dla jego nieodkrytych pragnień, czy na prawdę coś dla niego znaczyłaś, kojarzy mi się to tylko z piosenką Nosowskiej „A ty kim dla mnie mógłbyś być”? Przyjaźń jest cholernie ulotna, z jednej strony kochasz, dbasz, tęsknisz, starasz się a z drugiej ktoś wbija Ci szpilki w serce, boisz się cokolwiek powiedzieć, żeby to za kilka chwil nie obróciło się przeciwko Tobie, komu mam ufać? skoro nie ufam nawet sobie.. Mam już dość zapłakanych poduszek 6/7 dni w tygodniu, znudziło mi się zaciskanie zębów, udawanie, dyskusje i tłumaczenia. Wszystko jest tak samo jak kiedyś, tylko oczy mi już nie błyszczą. Byłam już jedyna, najukochańsza, szczęśliwa, doceniana, zraniona, skrzywdzona, zapłakana, roześmiana, to teraz niech to życie samo pisze swój scenariusz, tylko już bez mojego serca, lepiej będzie jak trochę odpocznie, bo zbyt szybko przepływająca krew przez moje tętnice nie wróży mi bogatej przyszłości. Już nie potrzebuje być szczęśliwa. 

środa, 21 listopada 2012

 Dopiero kiedy piekielnie boisz się o kogoś, kiedy niepokój nie pozwala ci oddychać, strach zatyka arterie i odbiera rozum, dopiero wtedy, moja mała, ty kochasz naprawdę. 

"Na palcach doń się zbliżam, by kroków odgłosy
Nie spłoszyły tej ciszy, w której trwa i rośnie,
I, oczy przymykając, całuję zazdrośnie
Jedwab ciepły od słońca i mokry od rosy.
A po chwili, gdy, dłonią muskając twe sploty,
Opodal tego pąka w cieniu drzew cię pieszczę,
Ustom twoim dorzucam ślad twojej pieszczoty
Do smugi pocałunku, nie startego jeszcze."


Należy mądrze dobierać znajomości. Nie ponaglać miłości. Nie pozwalać, by samotność wrzucała nas w objęcia tych, co nie są „naszą bajką”. Należy zakochiwać się wtedy, gdy jesteśmy na to gotowi, a nie wtedy, gdy czujemy się samotni. Na dobrą znajomość warto trochę poczekać.

Ucieczka nie jest rozwiązaniem, ale daje trochę czasu, by dowiedzieć się, przed czym uciekamy..

Myślę o nim z samego rana, jeszcze zanim sobie uprzytomnię, jaki jest dzień.

'Wiesz chodzenie wspólnie po bułki do sklepu, specery z psem, długie nocne rozmowy, puszczanie kawałków z youtube, wspólne gotowanie, prysznice, kąpiele, seks, jedzenie razem.
Wszystko razem.'


Nie chcę mieć Cię na chwilę.

Nie wiem czemu, ale czuję, że mogłabym Ci powiedzieć o wszystkim.

ten pocałunek
pachniał jak rozgryziona łodyga maku
czerwono posypał się z warg
zakwitł w miękkim wgłębieniu dłoni
kiedy wspiełam się na palce dzwonił
w dojrzałym polu lecz wtedy nie było już mnie 
znikłam w tym złotym pocałunku