-Nie chcę, żebyś się ze mną kochał - szepnęła, całując mnie w szyję. - Chcę, żebyś mnie objął, żebyś mnie ogrzał, żebyś wypędził ze mnie strach. Umieram ze strachu.
"Emanowała namiętnością skroploną winem.
Wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie
byłem.""Tutaj wcale nie chodzi o szaleńczą miłość i super nagłe zakochanie. Nie chodzi o to, żeby porzucił dla mnie całe swoje dotychczasowe życie i każdą minutę spędzał ze mną. Nie chodzi o to, że ma zjadać ze mną każdy posiłek i zapomnieć o tym, że ma jakieś tam koleżanki. Nie chodzi też o to, że ma zmienić tryb swojej codzienności i olać swoje pasje i wypełniacze czasu. Zupełnie nie o to chodzi.
Chodzi o to, żeby wieczorem, przed snem pomyślał, że dobrze widzieć mój uśmiech. Żeby stojąc w długim korku po skończonych zajęciach przypomnieć sobie ciche rozmowy. Żeby między siłownią, a obiadem napisać smsa, że jednak zjadłby mój deser. Żeby wiedział, że jemu zawdzięczam mój błysk w oku. I że lubię go trochę bardziej. Żeby czasem stwierdził, że chce się ze mną spotkać i ten czas jest cenny. Żebym wśród kolegów nie była tylko „koleżanką”, a wśród koleżanek „kolejną”. Żebym była coraz bliżej niego, tak jak on jest coraz bliżej mnie.
Chcę być częścią jego świata. Nie całością"
Zapisu bólu w jednym
obszarze pamięci nie można wymazać zapisami szczęścia w innych.
Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży.
Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja
chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok
mnie.
Leżysz
z ogromnymi oczyma i pocisz się ze strachu, drżysz ze strachu i nie wiesz,
czego lub kogo się boisz.
Boję się, że Ci się
znudzę.
Czasem płacze się z zupełnie błahego powodu. Czasem płacze się, bo coś
złego się wydarzyło. Ale najgorzej płacze się, gdy nie wie się dlaczego. Wtedy
nie można przestać.
Tu nie chodzi o to, że chce mieć Cię na wyłączność, nie chodzi o wyznania, zapewnienia. Boję się, strasznie się boję, że, gdy zaufam Ci do końca to Ty sie ode mnie odwrócisz, ze gdy będę cała dla Ciebie, to Ci się znudzę, boje się że mój sen się spełni, że moje szczęście już minęło a teraz czeka mnie tylko dostanie po tyłku od życia. Im bardziej czuje, że jesteś bliżej tym bardziej sie boję, że to sie skończy.
[Musiałeś mnie nauczyć tej swojej chorej zazdrości?.. Sama jej nienawidze, a robie dokładnie to co Ty mi kiedyś..]
Walczę, jak mogę, nie chce Cie uwiązywać, nie chce znowu żyć jak w klatce i wiem że Ty też tego nie chcesz.
Tyle czasu minęło, miałam tyle okazji na szczęście, ale tylko Ty potrafisz mi je dać, nie odchodź ode mnie, a pokaże Ci że doceniam, gdy ktoś przy mnie jest.
Pokazałeś mi, że mogę jeszcze być szczęśliwa.
Nie pokazuj mi tylko, że znowu mogę się załamać, bo nie mam już na to siły.
"Obezwładnij mnie czułością, paraliżuj uważnością. Proszę, oswój mnie. Chciej być blisko."